czwartek, 16 października 2014

373. Wegańskie , arachidowo- jaglano - dyniowe buchty !







Wegańskie , arachidowo  - jaglano - dyniowe buchty z karobowym jogurtem sojowym, granatem , figami  tahini  i ziarnem kakaowca


inspiracja


Przepis:
- 4 łyżki mąki jaglanej
- 2 łyżki mąki arachidowej
- 1/4 szkl   napoju sojowego o smaku waniliowym
- 10 g drożdży
- łyżka cukru trzcinowego
-  4 łyżki pueere z dyni

Mąki , ciepły napój, pokruszone drożdże i cukier wymieszać ze sobą.Następnie odstawić pod przykryciem, w ciepłe miejsce na ok 10 minut do wyrośnięcia. Następnie dodać do niego pueere  z dyni, wymieszać. Całość włożyć na noc do lodówki.
Rano powstałe ciasto podzielić na 3 części. Uformować kluski . W między czasie w zagotować wodę i ugotować kluski na parze przez ok 15 minut. Smacznego!

W jednych rejonach mówi się na nie pampuchy, w innych kluski na parze, u mnie są to buchty.
Jak dla jedne ze smaków dzieciństwa. Moja babcia podawała mi je zawsze albo z sosem z jagód lub koktajlem truskawkowym.
A dziś odtwarzam je  w mojej ulubionej jesiennej wersji - dyniowej i delektuję się nimi z samego rana ;)

18 komentarzy:

  1. Ja robię je dzis na obiad, parowańce :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieki ich nie jadłam! Kusisz! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie to pampuchy się nazywało, ale w takiej wersji też robiłam, jednak nie wegańskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1/4 szklanki czego? ;P
    Pyszne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoo, dopiero zobaczyłam, ze to moje kluchy były inspiracją ;] Cieszę się, że spróbowałaś i smakowało! :D

      Usuń
    2. oj tak były nieziemskie ;)
      już poprawiłam ^^

      Usuń
  5. BUCHTY <3 dobrze, że zainwestowałam w garnek do gotowania na parze:D

    OdpowiedzUsuń
  6. a u mnie w ogóle się takich nie robi i bardzo chciałabym ich spróbować, a Twoje bezglutenowe są dla mnie goromną inspiracją :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie to pyzy są :D ale jak zwał tak zwał - ważne, że pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  8. A u mnie używa się wszystkich 3 nazw haha :D Wieki ich nie jadłam... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ojej, muszę spróbować :) u mnie się takich w ogóle nie robiło, dlatego to będzie mój smakowy debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A zdradzisz, czy buchty wyrastają, cz to takie "maluszki" ? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy parowcow nie robilam jeszcze. Musze tk nadribic i koniecznie w wersji dyniowej!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki że tu zaglądasz i było by mi miło,jeśli zostawisz po sobie jakiś komentarz
Anonimie podaj swój nick lub imię, bo ja też się ujawniłam i ty zrób podobnie :)