sobota, 25 stycznia 2014

87. Seromak w słoiku, bezglutenowa chałka, kokosanko - jaglanki i kolejna partia pasztetu

W zamrażalce  zalegało mi pudełeczko z masą makową, a jak każdy mnie zrozumie nie mogło się ono zmarnować, bo kocham ją <3 . Ale w lodówce z kolei data serka homogenizowanego powoli się kończyła
A na dodatek miałam straszną ochotę na płatki jaglane
I jeszcze słoiczek po domowym kremie pierniczkowym się skończył.
I jak to zaspokoić chęci człowieka . Ano  zrobić pieczone płatki jaglane a'la seromak w  słoiczku po kremie pierniczowym
Ale jeszcze muszą być przecież jakieś orzechy w moim śniadaniu ?
Dlatego na wierz posypałam chrupiące i pyszne peckany :)




Pieczone płatki jaglane a'la seromak w słoiczku po kremie pierniczkowym z pekanami


Przepis:
- 50 g płatków jaglanych
- 1/ 3 szkl mleka
- 2 łyżki masy makowej
- skórka z otartej pomarańczy
- peckany
- jajko
- 100 g serka homogenizowanego


Płatki jaglane zalać na noc mlekiem. Rano dodać pozostałe składniki i umieścić w słoiczku . Wierzch posypać posiekanymi peckanami. Piec w piekarniku przez 30 min w temp 180 stopni Celcjusza



Ale to nie koniec pyszności w moim śniadaniu, dlatego że wczoraj upiekłam aż 2 bezglutenowe i wegańskie dyniowe chałki. Aż grzech byłoby nie zjeść do śniadania tak pysznej domowej słodkości









Przepis:


Kruszonka

2 łyżki jaglanej
1 łyżka brązowego cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
1-2 łyżki oleju





Chałka

2 i 1/2 szklanki mąki amarantusowej
1/2 szklanki mleka sojowego
30g drożdży
5 łyżek oleju
5 łyżek cukru
1 szklanka musu z dyni


Przygotowanie

Drożdże rozkruszamy w misce, dodajemy łyżeczkę cukru i 4 łyżki ciepłego mleka roślinnego. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 10 minut. W tym czasie robimy kruszonkę. Do małej miseczki wsypujemy mąkę, cukier i cynamon, dodajemy olej i ugniatając mieszamy ręką.

Do zaczynu dodajemy pozostałe składniki, czyli mąkę, mleko, olej, cukier, szczyptę soli i mus z dyni. Mieszamy i wyrabiamy ciasto przez ok. 10 minut. Ten kto ma robota kuchennego jest szczęściarzem :)

Wyrobione ciasto odstawiamy aż urośnie, powiedzmy na jakieś 15-20 minut. Po tym czasie dzielimy ciasto na 3 równe części i każdą z nich wałkujemy na taką długość, jaka nam odpowiada (lub długości formy, w której najlepiej jest upiec chałkę). Wszystko to robimy na podsypanym mąką blacie. Czubki ciast sklejamy ze sobą i zawijamy pod spód. Pleciemy warkocz, zawijając go do dołu, drugi koniec łączymy i również zawijamy pod spód.

Chałkę umieszczamy w formie pokrytej papierem do pieczenia lub na blaszce z papierem. Lepiej jest piec w formie, ma ładniejszy kształt. Można chwilę odczekać, aż wyrośnie, nie jest to jednak konieczne.

Chałkę smarujemy mlekiem sojowym i obsypujemy kruszonką.
Pieczemy przez 30 minut w temperaturze 175 stopni C.


Inspirowałam się przepisem Anki

Wczoraj na dokładkę zrobiłam jeszcze domowe jaglane kokosanki z przepisu  nimhe i  i domowy pasztet pomidorowy z cieciorką







Przepis na pasztet :
- puszka cieciorki
- puszka pomidorów
- bazylia, oregano, sól, pieprz ,chilli


Pomidory i cieciorkę odsączyć z zalewy. Następnie dodać do niech przyprawy i zmiksować
Wszystkie składniki umieścić w foremce i piec w piekarniku przez 45 min w temp 180 stopni Celcjusza



Jak jest sobota , to u mnie musza być obowiązkowo zakupy. Ale tym razem będą troszkę większe, gdyż wczoraj dostałam już pierwszą wypłatę. Mogliście widzieć mój zaciesz, kiedy w sumie po wychodzeniu 18 h na mrozie ( wczoraj było najgorzej przez ostatnie 2 h w ogóle już nóg nie czułam , ale za to zrobiłam sobie w sumie przez cały dzień chyba z 1,, 5 przerwy :D) dostałam wyczekiwane, własne zarobione pieniądze i mogę kupić sobie za nie co tylko będę chciała ( jak to u mnie bywa tony ubrań , czegoś fajnego do kuchni i czegoś dobrego ). Oprócz zakupów muszę jeszcze wstąpić po raz enty do biura, w którym pracowałam w wakacje , żeby łaskawa pani sekretarka dała mi pit 11 , bo niestety trzeba się rozliczyć ze skarbówką ( po raz pierwszy :D)
Wczoraj zamówiłam sobie od razu po pracy mąkę migdałową w moim ulubionym bio. Trzeba tylko wyczekiwać środy, bo wtedy ma przyjść.A potem tylko tworzyć z niej pyszne potrawy :)


Miłej i ciepłej soboty po kołderką i  z  hektolitrami ciepłej herbatki :)





22 komentarze:

  1. Ja po prostu jestem mega fanka twoich sniadan :* sa mega wypasione i tak ma być <3 udanych zakupów i w jakim sklepie zamiasz make :) ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe pomysły ;) Jak kreatywnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. jeny, ile u ciebie bezglutenowych pyszności! kradnę chałkę i mam cichą nadzieję, że kokosanki smakowały ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie! A hektolitry herbatki są a i owszem :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ty zdążyłaś to wszystko zrobić ? Zamawiam kawałek chałki i kokosankę : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko zajęło mi razem ze sprzątaniem 2 h :D

      Usuń
  6. Szykuj podwójną herbatkę, wpadam na tę chałkę z masełkiem koniecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. seromak w słoiku? no nieeeee, to genialne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne! Tak tęsknię za masą makową, że to się w głowie nie mieści! :) Śniadanie idealne.
    Poproszę kawałek pasztetu. Duży. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no i zwariowałam na samą myśl smaku Twego śniadanka!
    Kulinarne czary!

    OdpowiedzUsuń
  10. Same pyszności :) Chętnie zjadłabym te płatki jaglane :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszności!♡ Przypomniałaś mi o mojej masie makowej.. coś wyczuwam że niedługo ją rozmrożę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chałka bezglutenowa! :O
    Świetne śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. chałka "chodzi za mną" już od kilku dni, ale lenistwo zwycięża...jednak patrzę na te wasze wypieki i myślę, że niedługo będę musiała znów zaprzyjaźnić się z drożdżami!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale zatrzęsienie pyszności! Ulubiona rzecz to chałka ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju wpraszam się do Ciebie :D Jakie pyszności. Dzisiaj myślałam o bezglutenowej chałce, bo mam chęć :D Świetna!
    Ostatnio ze mnie leń kulinarny, muszę się zabrać za jakieś pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta chałka brzmi wspaniale. Tęsknię za "glutenowymi" drozdzowkami i zastanawiam sie, czy jej nie upiec. Polecasz? Czy wyrasta? Jak smakuje ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak polecam gorącą
      Wyrasta , ależ oczywiście .
      Jest przepyszna i zdecydowanie lepsza od tych kupnych z piekarni ;)

      Usuń
    2. Serio? To się cieszę :) Odrobinę obawiam się wypieków bez glutenu, ale jestem na nie skazana :D Dzięki za przepis, wykorzystam, gdy za oknem zrobi się chłodniej :)

      Usuń

Dzięki że tu zaglądasz i było by mi miło,jeśli zostawisz po sobie jakiś komentarz
Anonimie podaj swój nick lub imię, bo ja też się ujawniłam i ty zrób podobnie :)