środa, 26 listopada 2014

415. Złote ziarno inków











Amarantus na soku pomarańczowym z     babką płesznik    dynią, jabłkiem, bananem. Podana z tahini ,        jagodami inkajskimi   i       Euforią  


Dawno nie gościło u mnie te zacne, choć wymagające cierpliwości w czasie gotowania zboże.
Jakoś zawsze wolę wrzucić do garnuszka grykę czy kaszę jaglaną  ( a od nich to już wgl jestem uzależniona   :D)


A ten filmik działa na mnie teraz jak taki  mały antydepresant :D









14 komentarzy:

  1. Chyba jeszcze nigdy nie gotowałam ziaren amarantusa. Zawsze trafiam na tego ekspandowanego :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! Ile razy szukam ziaren znajduje tylko ekspandowanego :/
      a tak to u Ciebie kusi :D

      Usuń
  2. Jejku wieki amarantusa nie jadłam, a przecież tak go polubiłam. Zwłaszcza z takimi dodatkami musi smakować świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uważaj, bo zaraz wszyscy się przez ciebie wkręcimy w te filmiki i zamiast zająć się pracą czy obowiązkami to będziemy ślęczeć nad monitorem.. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ale kolorek w miseczce, pozytywnie od samego ranka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja chyba muszę wreszcie odgrzebać amarantusa z głębi szafki i wreszcie coś z niego wykombinować!

    OdpowiedzUsuń
  6. chciałam ostatnio kupić amarantus i tego nie zrobiłam... ale moje pierwsze podejście do niego na pewno będzie podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też jestem od grykii proso uzależniona ;) a amarantusa jakoś nie kocham ; D

    OdpowiedzUsuń
  8. hahhaha, kocham ten filmik. A i do spozycia amarantusa mnie naklonilas :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa tego smaku! Idealnie wypełniona miseczka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jakie pomarańczowe kolory- tak pozytywnie! zapraszam do udziału w konkursie :) http://foodmania-przepisy.blogspot.com/2014/11/uwaga-konkurs-swiateczny.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Za taki posiłek można zabić :) Świetne połączenie smaków :) Z przyczyn zdrowotnych bardzo nam odpowiada tematyka Twojego bloga, dlatego będziemy tutaj często zaglądać :) Jeżeli masz chwilkę czasu to zapraszamy do nas na "Candy Pandas" :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  12. Może wreszcie do czegoś wykorzystam tego amarantusa stojącego w słoiku, na półce :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki że tu zaglądasz i było by mi miło,jeśli zostawisz po sobie jakiś komentarz
Anonimie podaj swój nick lub imię, bo ja też się ujawniłam i ty zrób podobnie :)