Placek dyniowo gruszkowy z quinia preparowanej i chia. Podany z malinami, borówkami amerykańskimi, figą i masłem z nerkowców
Pierwsze 3 wykłady już za mną. Nie jest najgorzej, bo ciężko jest to mogę potwierdzić, bo już sam dziekan na start nam to powiedział, że tak będzie. Pierwsze terminy zaliczeń, prac samokształceniowych już znam, czasu na to trochę mniej, ale myślę, że najważniejsze będą dobra organizacja pracy i determinacja, a z tym problemu nie mam całe szczęście :D
A dziś w ramach odreagowania ( bo nie samą nauką żyje człowiek ) wybieram się na Street Food Festiwal, więc jutro spodziewajcie się małej fotorelacji .
Miłej soboty :*
Ooo, zazdroszczę Ci tego festiwalu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam no fotorelacje i milej zabawy :)
OdpowiedzUsuńbez mąki, a za to z przepyszną dynią! mniam!
OdpowiedzUsuńPlacek idealny, uwielbiam komosę, ma taki fajny orzechowy posmak.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;*
Czekam koniecznie na fotorelację :D
OdpowiedzUsuńU mnie już za tydzień kolokwium więc pozdrawiam XD
czekam na zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńja też czekam!
OdpowiedzUsuń