środa, 23 września 2015
667. Na powitanie jesieni
Dyniowo - kokosowy tofurnik z kremem daktyle - kakao i orzechami ziemnymi , na spodzie płatki owsiane - kakao - daktyle. Podany z jeżynami
Przepis:
Spód:
- 3 łyżki płatków owsianych
- mała garstka daktyli ( 5 powinno wystarczyć) + wrzątek
- łyżeczka kakao
Namoczone daktyle zblendować z płatkami owsianymi i kakao.Następnie wypełnić tą masą naczynko wyłożone papierem do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 25 minut.
A w między czasie przygotowujemy masę na tofurnik
- 1/2 kostki tofu ( ok 100 g)
- 1/4 szkl mleka kokosowego
- 1/4 szkl pueree dyniowego.
- łyżeczka soku z cytryny
Całość zblendować na gładką masę. Dodać ją na uprzednio upieczony spód a następnie zapiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
Gdy tofurnik będzie się piekł można przygotować krem
- mała garstka daktyli + wrzątek do zalania
- łyżeczka kakao
+ orzeszki ziemne
Namoczone daktyle zblednować wraz z kakao na gładki krem. Nałożyć go na wierzch tofurnika oraz dodatkowo można obsypać go orzeszkami ziemnymi.
Taki przygotowany tofurnik włożyć na noc do lodówki. Smacznego !
I znów kolejne nawiązanie do tego cudownego weekendu - przez tofurnik.
Nie wyszedł mi tak dobry, tak idealny jak Kasi , bo taką perfekcjonistką to ja nie jestem :D
Ale był "smaczny", w sam raz na rozpoczynającą się dziś kalendarzową jesień, choć w sumie ona zawsze zaczyna się dla mnie wraz z początkiem września, kiedy na straganach pojawiają się najlepsze śliwki, dynie, liście zaczynają opadać, dni są co raz krótsze. Ale muszę przyznać szczerzę, że tą porę roku ja też staram się polubić, bo ma swoje uroki ^^
Miłego dnia :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Haha u mnie też tofurnik, ale bynajmniej nie witający jesień :P i znowu przypominasz mi o tym legendarnym tofurniku! :D
OdpowiedzUsuńmmmm czemu ja nie mam rano czasu na takie śniadania? :)
OdpowiedzUsuńprzepysznie:)
OdpowiedzUsuń,,Wytrawnie" rozpoczęta jesień :D
OdpowiedzUsuńostatnio chciałam zrobić tofurnik dyniowy ale jakoś brak weny mnie złapał :D
OdpowiedzUsuńweź.. i znów przypominasz weekendowe pyszności! tofurnik Kasi to coś bajecznego <3 ale myślę, że ten Twój też by mnie kupił :D
OdpowiedzUsuńJa się bardzo na jesień cieszę. Lubię tą porę roku ;)
OdpowiedzUsuńOd razu ten tofurnik skojarzył mi się z Kachą! <3
Ale się rozpieszczasz tego pierwszego dnia jesieni! :)
OdpowiedzUsuńNa powitanie idealnie :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza to dziekuję Ci bardzo ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się spotkamy. Kwestia znalezienia dobrego terminu :D
Idealny <3 Musze zrobić tofurnika :D
OdpowiedzUsuń