wtorek, 7 lipca 2015
618.
Sałatka owocowa ( mango, ananas, nektarynki, banan) z deserem sojowym o smaku mlecznej czekolady, płatkami migdałów, wiórkami kokosowymi i babką płesznik
Kolejny upalny dzień przed nami.
Mam nadzieję, że będzie on trochę łaskawszy dla mnie niż te poprzednie, bo przez te słońce i temperaturę odzywają mi się moje dawne urazy - mrowienia w całej prawje stronie ciała a do tego jeszcze opuchlizna ;/ Nic w sumie na to nie mogę poradzić ... dlatego na rower wychodze dopiero wieczorem ;/
Miłego dnia kochani i nie dajcie się upałom zmanipulować :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czemu ci się tak dzieje skarbie? :)
OdpowiedzUsuńOjej, biedna! Mam nadzieję, że dziś słońce będzie łaskawe :)
OdpowiedzUsuńz taką sałatką to mam nadzieję, że te gorące "do czwartkowe" szaleństwo przetrwasz! :*
OdpowiedzUsuńPychotka :-)
OdpowiedzUsuńTeraz sałatki owocowe są takie urodziwe :D
OdpowiedzUsuńOjej. Ale sałatka dobra :D
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
takie sałatki uwielbiam na drugie śniadania zajadać :) duuużo owoców = duuużo szczęścia! :)
OdpowiedzUsuńTakie dolegliwości to nic przyjemnego. W najlepszej intencji: trzymaj się kochana chłodno :]
OdpowiedzUsuńKocham owocowe śniadania, ale chyba o tym wiesz :]
Uroczy obrus/cerata (?) :)
OdpowiedzUsuńO tak, piekielny upał! Ale musimy sobie jakoś radzić...
OdpowiedzUsuńNiedługo trochę odetchniemy od tych tropików (i nie mówię tutaj o sałatce) :)
OdpowiedzUsuń