Dziś sobota i leniwe śniadanko. Jedzone bez pośpiechu z ulubionej miseczki w nowych smakach, jest pysznie, jest przyjemnie :)
Na śniadanko dziś po raz pierwszy zjadłam aramantus , nie te lekkie kuleczki czyli popping ale ziarna
Myślałam że nie mi nie wyjdzie ale się pomyliłam bo kochany pan aramantusa zapragnął ze mną współpracować . I dobrze po jest pyszny <333
Dziś również po raz pierwszy ugotowałam potrawę na mleku migdałowym .
Choć cena trochę odstraszała mnie długo, to wreszcie się zmobilizować i je kupiłam .
I również się nie zawiodłam bo jest pyszne i warte swojej ceny
I jeszcze inne dodatki :
- serek grani, dzięki któremu wyszedł mi aramantusowy sernik, bo dodałam go do środka
- do środka powędrowały chrupiące płatki migdałów
A na wierzchu też nie mogło zabraknąć pyszności:
- truskawy
- borówki amerykańkie
- nutella
Aramantus na mleku migdałowym a'la sernik z migdałami . Podane z truskawkami, borówkami amerykańskimi i nutellą
Przepis:
- szkl wody
- szkl dowolnego mleka
- 6 łyżek ziaren aramantusa
- serek grani
- płatki migdałów
Aramantus zalać wodą i pozostawić pod przykryciem na noc.Wtedy ziarna wchłoną całą wodę.
Rano zagotować mleku , dodać do niego aramantusa i gotować do zgęstnienia.
Przygotowanego aramantusa pozostawić do ostygnięcia i wymieszać z serkiem i płatkami migdałami
Podawać z ulubionymi dodatkami
Dziś już pierwszy marca.
Ja się bardzo z tego cieszę , bo wreszcie czuć wiosnę w powietrzu, dzionek już dłuższy, ptaszki ładnie ćwierkają i wreszcie niedługo na bazarku pokażą się polskie owoce i warzywa <333
Na przywitanie marca wybieram się oczywiście na zakupy i mam nadzieję że Pani ze sklepu bio zostawiła mi płatki owsiane gluten free , bo po nie ( i jak zawsze nie tylko) wyruszam z samego rana , by jutro cieszyć się miseczką wspaniałej owsianki
Dziś po południu zapraszam na bloga na przepis na pyszne naleśniki :)
Miłego leniwego poranka !
Pycha smaki ♥ udanych zakupów czekam na obiad !♥
OdpowiedzUsuńMusiało to przepysznie smakować, bardzo lubię amarantus :)
OdpowiedzUsuńFajny sposób na amarantusa. Muszę go w końcu zrobić :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda Twoje śniadanko! :)
OdpowiedzUsuńczekam na naleśniki! :)
po co zakłądasz bloga robiąc zdjęcia żelaskiem?
OdpowiedzUsuńOho, już widzę, że nasz kochany anonim jest profesjonalnym fotografem. Skoro jesteś taki cudowny i potrafisz zrobić lepsze zdjęcia, to się podpisz, chętnie wszyscy zobaczymy co potrafisz :) Aha, i *żelazko pisze się przez z :)
Usuńwiosna idzie, anonimy wyrastają jak przebiśniegi ;) nie wiedziałam, że są jakieś wymogi przy prowadzeniu takiego bloga. rozumiem, że trzeba mieć koniecznie lustrzankę i profesjonalne oświetlenie? :)
UsuńJakim cudem miałam zrobić zdjęcie żelazkiem ? :D
UsuńMuszę się w końcu skusić na amarantusa, bo kusi :) Bogato dzisiaj u Ciebie, z takimi dodatkami musiało być pysznie :D Życzę udanych zakupów (zdobądź te płatki! c:) i czekam z niecierpliwością na naleśniki :D
OdpowiedzUsuńświetny sposób na wykorzystanie ziaren amarantusa, zapisuję! :)
OdpowiedzUsuńNie myślałaś o tym, żeby zamówić takie płatki i ogólnie produkty bezglutenowe przez internet jeśli masz taki problem w mieście z dostaniem ich? Albo poprosić kogoś (np. mnie) żeby Ci kupił i wysłał? ;P
OdpowiedzUsuńAmarantus nieekspandowany jadłam tylko raz na wytrawnie i całkiem mi zasmakował :]
Udanego marca :*
Przybij sernik : )
OdpowiedzUsuńA mnie amarantus do siebie nie przekonał. Z tym, że na słodko nie jadłam lecz na wytrawnie... Śniadanko wygląda pysznie, więc może wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMarzec! :)
Ja z amarantusem się nie polubiłam, choć płatki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTwojej wersji z chęcią bym sprawowała ;)
Takie leniwe poranki to ja mogę mieć codziennie<3
OdpowiedzUsuńPrzepysznie! Oby marzec był cudowny!
OdpowiedzUsuń