Przepis:
- 2 średnie ugotowane ziemniaki
- 3 - 4 łyżki pueere z dynii
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej + troszkę do podsypania blatu
- 2 łyżki mąki kokosowej
- łyżka siemienia lnianego + 3 łyżki wody do powstania "jajka"
Ziemniaki wraz z pueere zblendować na gładką masę. Następnie dodać mąki i "jajko" siemienia lnianego. Wszystko dokładnie wyrabiać, aż powstania ciasto na kluski, które nie będzie kleiło się do rąk. W razie potrzeby dodać jeszcze trochę mąki. Wodę na kluski posolić i zagotować. W między czasie z powstałego ciasta formować kluski śląskie, oczywiście z dziurką w środku. Kluski gotować, aż do momentu wypłynięcia na powierzchnię i później jeszcze ok 2 minuty.
Smacznego ! :)
Z racji tego, że mieszkam i wychowałam się na Górnym Śląsku to nie mogło na moim blogu zabraknąć tradycyjnej potrawy, która się bardzo kojarzy z tym regionem. A inspiracją smakową były dla mnie kluski od Pam i powiem wam, że nawet mojej babci, która jest koneserem klusek bardziej w wytrawnej i "niewegańskiej" wersji też smakowały :D
Miłego poniedziałku :*
pyszności!
OdpowiedzUsuńKluski śląskie - wspomnienie babcinych obiadów :D a tak, po powrocie w rodzinne strony musiało być tradycyjne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńzrobiłaś je z ziemniaków jak tradycyjne śląskie? <3 nawet jeśli nie to dyniowo-kokosowe bardzoo do mnie przemawiają! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście. Dla mnie śląskie nawet na słodko bez ziemniaków nie istnieją. Wieczorem zaaktualizuję przepis, bo rano na śmierć zapomniałam :)
UsuńOj wspomnienia z dzieciństwa kiedy to babcia dawała mi i jeszcze pytała czy chce dokładke - nie mogłam jej odmówić hah pysznie!
OdpowiedzUsuńA ja jakaś dziwna niel-klusjkolubna, ale cóż - może po prostu nie nastał dla mnie jeszcze dzień oświecenia ;)
OdpowiedzUsuńAle super! Czekam na przepia! :)
OdpowiedzUsuń*na przepis ;)
UsuńZjadłabym takie kluseczki! :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :-)
OdpowiedzUsuńNo i proszę - da się ? Da !
OdpowiedzUsuńwszystko da sie zrobić :)
OdpowiedzUsuńJako jedno z pierwszych śniadań po powrocie do Polski to idealny wybór, taki regionalny :D Pysznie podałaś :)
OdpowiedzUsuń