** masło orzechowe + napój orzechowy
Aż mały uśmiech pojawił się na moich ustach, kiedy na ryneczku zobaczyłam pierwsze w tym roku polskie śliwki, ale i tak ja wyczekuję tych najlepszych - węgierek <3
Dziś ostatni dzień w pracy, odebranie ostatniej wypłaty i mały chill out do ok. 9 sierpnia ^^
Miłego dnia:*
czekośliwka <3<3<3
OdpowiedzUsuńto teraz korzystaj z chilloutu! :D
Mi mama śliwki też już kupiła, takie żółte. Nie pamiętam co to za odmiana. Ale masz racje. Węgierki najlepsze :)
OdpowiedzUsuńO mamo, czekośliwka *.* Chcę ją tu i teraz!
OdpowiedzUsuńzaraz chyba polecę do najbliższego warzywniaka i jak moherowa babcia zacznę szukać tych śliwek, na węgierki również czekam, ale w sumie to byłabym usatysfakcjonowana gdyby podano mi dziś takie śniadanie! (:
OdpowiedzUsuńa u mnie śliwki jeszcze zielone i pewnie poczekam do połowy sierpnia na te pierwsze, słodkie :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam z smakiem śliwek,i chyba wydaje mi się że tylko ja z blogosfery śniadaniowej hahah
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Już Polskie?! Muszę wysłać tatusia na ryneczek :D
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś niemalże identyczne śniadanie z tymże z kaszki orkiszowej :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie wypróbować ten przepis z węgierkami! Już się nie mogę ich doczekać <3
OdpowiedzUsuńlittle-mornings.blogspot.com
Spożytkuj dobrze tę wypłatę ostatnią! :D
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio widziałam polskie śliwki, ale nie. Teraz maliny, truskawki, czereśnie, jagody. Na wegierki przyjdzie czas :)
Jeszcze lato, jaaakie śliwki :D u mojej babci są białe, ale jak dojrzewają to już wiadomo, że wakacje przy końcu i to takie smutne...
OdpowiedzUsuńA też widziałem jakieś polskie śliwki dzisiaj - coś podejrzliwie patrzałem na nie, bo takie jakieś czerwone były xD
OdpowiedzUsuńJaki pyszny słoiczek! :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj wcinałam polskie śliwki. ;)
Ja kupiłam polskie śliwki wczoraj, ale trochę się zdziwiłam że to już na nie sezon ;p
OdpowiedzUsuńA śniadanie wygląda przepysznie :)
Jakie śliwki...?! Ja jeszcze mam rabarbar w lodówce! ;)
OdpowiedzUsuń