niedziela, 22 lutego 2015
492. Naleśnik gigant !
Kukurydziano - migdałowy wegański naleśnik xxl nadziany bananowo - słonecznikowym tofu. Podany z syropem daktylowym, borówkami i Euforią
Inspirowałam się tym przepisem
Przepis:
- 3 łyżki otrąb kukurydzianych
- 2 łyżki mąki migdałowej
- łyżka mielonego siemienia lnianego
- 1/2 szkl mleka migdałowego
Wszystkie składniki połączyć ze sobą do powstania gładkiej masy. W między czasie można rozgrzać patelnię i rozprowadzić następnie na niej ciasto. Smażyć naleśnika z dwóch stron tak ok 3 minuty, a przy przewracania na drugą stronę warto zastosować patent ''na talerz''. Smacznego ! :)
Chyba po woli wiosna sobie o Polsce przypomina,bo za oknem wreszcie słoneczko i przyjemne temperatury. Oby już tak pozostało, bo ja nie cierpię zima -.-
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńNaleśnik XXL? Dobra rekomendacja, a śniadanie idealne na niedzielę :)
OdpowiedzUsuńOoooj tak, niech to słonko już z nami zostanie!
Przepraszam za ciekawość, ale już ostatnio chciałam się Ciebie zapytać - czy treningi, które robisz, to treningi stricte domowe? Co ćwiczysz? szukam inspiracji, bo moje ćwiczenia powoli mi się nudzą...
Też go muszę zrobić! O ile mi się z patelni nie wyleje :P
OdpowiedzUsuńWiosna - w końcu <33
Dodatki dobrane idealnie <2 Wygląda jak calzone :P
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nigdy nie widziałam otrąb kukurydzianych :P
otręby kukurydziane ? lol, pierwsze słyszę? podasz jakiegoś linka do tego produktu? please
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie zrobić takiego giganta, pysznie wygląda ♥
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
hahaha, chyba zaraz wszędzie będą się pojawiać te naleśniory za sprawą XXL Dariowego:D
OdpowiedzUsuńracja, i wieczory stają się przyjemnie ciepłe:)
miło mi, że tak inspiruję! aż się uśmiech sam na twarzy maluje :) (tak samo kiedyś było z gotowanym serniczkiem)
UsuńAle kusicie tym gigantycznym naleśniorem :D
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, kolejny giga naleśnik!:D Kusicie nim, muszę się za niego zabrać!:D
OdpowiedzUsuńI znowu wielki naleśnik. To jest chyba wielkie udogodnienie. Zamiast stać nad patelnią, raz dwa i już masz :)
OdpowiedzUsuńI kolejny naleśnik w wersji XXL! Ależ mam smaka :)
OdpowiedzUsuńale genilanie musiał smakować <3 !
OdpowiedzUsuńRaz a porządnie to ja rozumiem :D Bardzo podoba mi się ta naleśnikowa wersja :)
OdpowiedzUsuńteż już czekam na Wiosnę :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z tym naleśnikiem :)
taki nalesnik to ja rozumiem!
OdpowiedzUsuńW takim razie też muszę usmażyć takiego giganta! :D
OdpowiedzUsuńJa też już czekam na wiosnę :)