Bo oczywiście moja wizyta u gastrologa nie odbyła się ,bo szanowna pani doktor wzięła sobie urlop , kiedy wszystkie kartki w zeszycie w rejestracji są zapełnione a zaś pani pielęgniarka nie poinformowała mnie o tym fakcie.
No i pozostało mi czekać na kolejną wizytę 26 sierpnia.
Ale ja po takiej informacji i tak poprawiłam sobie humor - o tym w dalszej części postu.
Teraz śniadanie.
Zrobiłam na nie ulubione przeze mnie , placuszki drożdżowe, nie nie - przecież racuszki.
Jaglane , bardzo delikatne w środku , z wierzchu chrupiące - czyli takie jakie zawsze robi mi moja babcia.
A do takiego śniadania nie może zabraknąć owoców przecież. Dlatego w środku skrył się rabarbar , zaś na wierzchu trrruuskawki, porzeczki, borówki amerykańskie , czereśnie , śliwki , banan i brzoskwinka ufo
Czyli moc witamin i energii z samego rana <3
Jaglane racuszki z rabarbarem . Podane z owocami
Przepis:
- 55 g mąki jaglanej + 15 g
- 50 ml ciepłego mleka
- jajko
- 15 g drożdży
- łyżeczka cukru trzcinowego
Mleko wymieszać z pokruszonymi drożdżami , 15 g mąki i cukrem.
Odstawić w ciepłe miejsce do spienienia.
Następnie w misce delikatnie, drewnianą łyżką wymieszać z pozostałymi składnikami.
Do środka można dodać ulubione owoce .
Piec racuszki na dobrze rozgrzanej patelni teflonowej. Smacznego !
Ale to nie koniec mojej przyjaźni z drożdżami , bo będzie i jutra ale była i na wczorajszym słodkim obiadku, bo zrobiłam zachwalane przez wiele osób pierożki drożdżowe.
Całkowicie wegańskie, w środku skrywające tofu , z wierzchu obsypane jagodami i podane z smoothie / sokiem z arbuza - tak dla orzeźwienia
Przepis:
-100 g mąki gryczanej + łyżka
- łyżeczka oleju kokosowego
- 50 ml ciepłego mleka sojowego
- łyżeczka cukru trzcinowego
- 15 g drożdży
Nadzienie:
- 1/4 kostki tofu rozgniecionego widelcem na gładką masę
Mleko wymieszać z rozkruszonymi drożdżami , cukrem i mąkę i pozostawić do spieniania
Następnie wymieszać palcami z pozostałymi składnikami do powstania idealnej masy.
Blat stołu posypać mąkę i rozwałkować ciasto, szklanką wykrawać szklanką koła.
Nadziewać je tofu i formować pierożki.
Powstałe pierożki gotować w wrzątku do wypłynięcia czyli ok 2- 4 minut . Smacznego !
A humor poprawiłam sobie jeszcze zakupem nowych butków do biegania:
Zjadłabym takie owocowe śniadanko
OdpowiedzUsuńEch, zraziłam się do racuszków, gdy moje smakowały jak plastik (serio, nie żartuję) ;p Miały taki okropny posmak....
OdpowiedzUsuńNoo taką ilość owoców to ja rozumiem! Witaminowa bomba :)
Gdzieś tam pod spodem są racuszki :D
OdpowiedzUsuńAle apetycznie podałaś! Twoje śniadanko to moc witamin :D
OdpowiedzUsuńIle owoców! yummmy!
OdpowiedzUsuńhttp://libellule21.blogspot.com/
Placków nie widać pod tą masą owoców. Pożarłabym wszystkie ;D
OdpowiedzUsuńPierożki faktycznie wszyscy zachwalają, genialne muszą być.
No i buty świetne.
A z tą wizytą... Pochlastać się można...
I racuszki i pierożki genialne :)
OdpowiedzUsuńno tak, najlepsze jest to, że takie sytuacje już wcale człowieka nie zaskakują. ja rozumiem, każdy chce odpocząć i ma do tego prawo, no ale w przypadku lekarzy to chyba powinno to się jednak planować z jakimś wyprzedzeniem i tak samo zapisywać pacjentów -.- ja tak kiedyś się do dentysty wybrałam, przychodzę a tam drzwi zamknięte, ludzie w kolejce czekają i po godzinie wchodzi pani i mówi, że dzisiaj wizyty odwołane bo dentystka na urlop pojechała xD no nic, ważne, że w ogóle wizyta się odbędzie - trzeba szukać pozytywów :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie zrobić te pierożki, bo nie wiem ile razy już je widziałam na blogach, kuszą niemiłosiernie :D
Ile owoców! *-*
OdpowiedzUsuńi jeszcze te pierogi <3
butki są super! :>
Jaka sterta owocków, aż się prosi o poczęstowanie się :D
OdpowiedzUsuńHahahahha uwielbiam naszą służbę zdrowia, są rozbrajający już w tym swoim nieogarze :/
Ile owocków *.* I te pierożki - zrób mi takie! :D
OdpowiedzUsuńTa polska słóżba zdrowia...szkoda gadać. Jak ja chodziłam do państwowego okulisty to nic nie mogłam załatwić, a jak poszłam prywatnie to tego samego dnia miałam już nowe szkła :P Nic się tu nie załatwi.
Uwielbiam twoje sniadania mocy i witaminy i owoce to jest to wspanilae jak zawsze <3 ! I te pierozki *.*
OdpowiedzUsuńJa też się na służbie zdrowia zawiodłam, wczoraj. szkoda gadac!
OdpowiedzUsuńU ciebie dzis bardzo pysznie, bez 2 zdan ;)
Piękne buty, milego biegania!
Mniam! Chyba już bardziej owocowo być nie może ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze letnie śniadania, jakie tylko można sobie wyobrazić! :)
OdpowiedzUsuńPrzepis dodaję do akcji
Pozdrawiam ;)