Dziś wypadło na amarantus.
Jak zwykle najpierw go namoczyłam w szklance wody ( to akurat zrobiłam rano) przez cały dzień zdążył wchłonąć wodę i napęcznieć .
Wieczorem dolałam szklankę mleka ryżowego , gotowałam do gęstości,
A pod koniec gotowania : UWAGA ! dodałam budyń czekoladowy oraz truskaweczki .
Dzięki właśnie budyniowi amarantus zgęstniał.
Wszystko przełożyłam do miseczki i włożyłam na noc do lodówki .
A rano dodałam tylko gorzką czekoladę i PB <3
Jeśli ktoś do tej pory nie przekonał się do ziaren amarantusa , to uwierzcie że w tej wersji na pewno mu zasmakuję i go pokocha tak jak ja :)
Amarantus na mleku ryżowym z budyniem czekoladowym i truskawkami. Podany z gorzką czekoladą, masłem orzechowym..
Uwaga ! W najbliższych dniach na moim blogu przewiduję małe zmiany a jakie to się niebawem dowiecie :)
Nie możemy dziś zapomnieć o kciukach za naszych ścisłowców :D
Powodzeniaaaaa !!! Matematyka i przedmioty przyrodnicze na pewno nie będą dla was straszne !
Miłego czwartku !
Miseczka wypełniona po sam brzeg *.*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę truskawek i ciekawa jestem owych zmian ;p
Niedługo się dowiesz , jakie to będą zmiany :)
UsuńTruskawki, i dzień staję się lepszy :3
OdpowiedzUsuńO tak *.*
UsuńPysznie wygląda! Ile łyżek amarantusa użyłaś?
OdpowiedzUsuń6 łyżek ( płaskich )
OdpowiedzUsuńUwielbiam amarantus! szczególnie jego charakterystyczny zapach :)
OdpowiedzUsuńO tak takich prażonych orzeszków :D
Usuńchyba mnie przekonałaś do niego! :D
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie!
Bardzo się cieszę :*
UsuńChyba następnym razem jak będę w eko-sklepie to zakupię :D
OdpowiedzUsuńNo i te truskawki... Kusisz bardzo! ;p
Zdradzisz, o jakich jajecznych naleśnikach wspomniałaś u mnie? :)
Usuńo tak , jutro pokarzę i dodam przepis :)
UsuńBudyniowy amarantus, pierwsze widzę : )
OdpowiedzUsuńno pomysłowa jestem :D
UsuńNie moge doczekac sie jakie to zmiany *.* Cudna miseczka :* I to sniadanko w niej oj slow brak takie pyszne <3
OdpowiedzUsuńRaz ugotowałam amarantus i się zraziłam, ale może właśnie ta budyniowa wersja by mi zasmakowała. :]
OdpowiedzUsuńIle tego amarantusa dałaś na taką ilość płynu?
6 płaskich łyżek :)
UsuńNigdy jeszcze nie robiłam amarantusa. Trochę się go obawiam. Jak na taki niezbyt tani produkt to boję się kupić całą paczuszkę, a potem jej nie wykorzystać..
OdpowiedzUsuńja zawsze kupuję ze Sante - ok 5 zł :)
UsuńWiesz gdzie można amarantus kupić ? :) Bo zachęciłaś mnie bardzo ;3
OdpowiedzUsuńDzięki za powodzenia :D
oooo bardzo się cieszę :D
Usuńzupełnie zapomniałam o amarantusie, dzięki za przypomnienie! wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńooo super :D
UsuńLindt<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją <3
UsuńCiekawa jestem tego amarantusa :) będę musiała wypróbować kiedyś.
OdpowiedzUsuńpróbuj , próbuj bo jest pyszny :)
UsuńAmarantus jest w moim domciu ale jakoś nie mogę się za niego zabrać ;p Kto wie może po Twoim śniadaniu zajrzę do niego szybciej :)
OdpowiedzUsuńW takiej wersji na pewno ci zasmakuje :)
UsuńTen amarantus wygląda intrygująco :)
OdpowiedzUsuńA jak smakuje <3
Usuńidealnie wypełniona miseczka <3 no i ta czekolada w centrum *.*
OdpowiedzUsuńnajlepsza <3
OdpowiedzUsuńna razie jadłam na wytrawnie, był okey, ale bez zachwytu.. :D
OdpowiedzUsuńMoże na słodko mnie zachwyci?
Na pewno cię zachwyci , szczególnie jeśli dodasz do niego budyń podczas gotowania :)
Usuń