Na blogach pojawiło się już wiele rodzajów owoców z czekoladą od truskawek, malin, śliwek. Ale jeszcze nikt nie robił owoców zimowych z czekoladą. Naszła mnie właśnie ochota na takie owocki ale w formie owsianki. A czekoladą była moja ulubiona philadelfia z milką , po którą mama pojechała z samego rana pojechała do kauflandu, po jest teraz w promocji po 2, 99 !!!. Ale świątecznych dodatków też nie mogło zabraknąć, bo przecież tylko 5 dni do świąt po pierwsze górowała w niej pomarańcza, bo właśnie z nią chciałam zrobić czeko owsiankę . Świąteczne przyprawy też znalazły w niej miejsce. A na koniec dodałam moje ulubione bakalie i pierniczki bo bez nich ( jak dla mnie świąt nie ma ). Ale to nie koniec dodatków, bo w mojej owsiance wylądowały letnie dodatki a dokładnie - borówki amerykańskie i maliny
Czeko ' pomarańczowa owsianka na mleku owsianym z pomarańczą , philadelfią milką, przyprawą korzenną . Podana z pierniczkami, bakaliami i borówkami amerykańskimi i malinami
Sprawdzianu z lalki nie było, bo moja polonistka ( a zarazem wychowawczyni) była taka dobra i przełożyła go dopiero po świętach. I nawet dobrze, bo dokładnie się do niej przygotuje.
Klimat w szkole też już świąteczny, bo na niemieckim i angielskim śpiewaliśmy kolędy i robiliśmy świąteczne quizy.
Jeszcze tylko dziś będzie normalny szkolny dzień a jutro wigilia klasowa i 3 lekcje. I wreszcie wyczekiwana przez nas przerwa świąteczna :)
5 dni do świąt :)
Pyszne połączenie! Jaka wypakowana ta miseczka, po brzegi! Dla mnie też bez pierniczków nie ma Świąt!
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj czekoladowa i też z pomarańczą, tyle że w formie skórki ;) Właśnie się gotuje.
Udanej wigilii klasowej!
Pierniczki to kwintesencja Świąt! :) Owsianka bardzo różnorodna, fajne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, a przecież owoce zimowe z czekoladą, to też superopcja ; ) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNie lubię tego połączenie :P Pomarańcza to nie jest lubiany przeze mnie owoc .
OdpowiedzUsuńI dzięki za info o milce ! :D
Cudowna, wypakowana po brzegi miseczka! Oh, szkoda że u mnie nie ma Kauflandu, bo właśnie mi się milka philadelphia skończyła... A za borówki bym się chyba dała pokroić! :)
OdpowiedzUsuń