piątek, 10 kwietnia 2015
534. Porzeczkowy raj
Porzeczkowy pudding z kaszy kukurydzianej. Podany z bananem, syropem klonowym, kokosowym jogurtem sojowym i jagodami goji
Ciepło wreszcie na dworze się zrobiło, więc na blogu znów częściej będę pojawiać się śniadania z lodówki.
A do dzisiejszego użyłam już niestety ostatnich porzeczek, ale to znak.... że LATO coraz bliżej :D
Miłego piątku :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz rację, nie obejrzymy się i już będziemy mogły robić kolejne zapasy letnich owoców! :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku niestety porzeczek żadnych nie zamroziłam, błąd :( Ale jeszcze jeszcze i się najem świeżych :D
OdpowiedzUsuńA ja mroziłam tylko jeden woreczek porzeczek w tym roku. To był wielki błąd niestety! Teraz nabrałam ochoty na letnie owoce!
OdpowiedzUsuńW tym roku koniecznie muszę pomrozić porzeczki!
OdpowiedzUsuńOj tak, końcówki mrożonych owoców zwiastują lato :D
OdpowiedzUsuńDużo goji - tak jak lubię. Nie wiem jak niektórym mogą te jagódki nie smakować :)
OdpowiedzUsuńja tak samo, przecież one są pyyyyszne <3
UsuńMuszę w końcu powrócić do zimnych puddingów po zimowej przerwie :D
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuńpuddingu wieki nie jadłam, ale lato idzie czas zrobić! :D
OdpowiedzUsuńJa już swoje zapasy mrożonych owoców dawno temu wykończyłam. Teraz tymi kupnymi się posiłkuję. ;) ale masz rację- lato coraz bliżej! :)
OdpowiedzUsuńu mnie też teraz cześciej będą puddingi, a co! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kaszę kukurydzianą na słodko!
OdpowiedzUsuńTaaak, już nie mogę się doczekać Tych wszystkich letnich owoców! :D
OdpowiedzUsuń