Dziś po raz kolejny w tym tygodniu włączam z samego rana piekarnik ,bo nic nie postawi mnie na nogi jak słodki i zdrowy wypiek
Postawiłam na muffinki , zrobione z delikatnego i mojego ulubionego kleiku ryżowego.
Są jogurtowe ,za sprawą sojowego jogurtu
W środku koniecznie musiały się znaleźć świeże czereśnie , którymi tak jak truskawkami zajadam się teraz do woli .Jest również i rabarbar , bo wiadomo jak dobrze się łączy z jogurtem <3
Lubię eksperymentować,bo w muffinach nie umieściłam jajka a i kleik ugotowałam na mleku ryżowym dlatego odpowiednie dla wegan <3
Wegańskie muffiny z kleiku ryżowego z jogurtem sojowym. rabarbarem i czereśniami.. Podane z truskawkami
Przepis:
- 5 łyżek kleiku ryżowego
- szkl mleka ryżowego
- kubeczek jogurtu sojowego
- mus z 2 lasek rabarbaru
- mała garstka czereśni
Mleko zagotować z miedzy czasie z czereśni usunąć pestki a rabarbar ugotować na mus.
Do gotującego się mleka dodać kleik i gotować do gęstości. Następnie dodać owoce i wszystko wymieszać ze sobą. Całość przełożyć do foremek na muffinki . Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut. Smacznego !
Ale wczoraj miałam przygodę. Wybrałam się na małą przejażdżkę rowerową , bo była taka ładna pogoda. Jechałam sobie tak przez 1h i postanowiłam zawrócić do domu i nagle tak zaczęło padać że nic nie widziałam na oczy i ledwo co dojechałam do najbliższego sklepu.
Przeczekałam aż przestanie i wyruszyłam ( wtedy zostało mi 20 min do domu).
Te 20 min stały się jakby wiecznością , bo deszcz znowu zaczął padać a na dodatek jeszcze słyszałam grzmoty.
Jak dojechałam do domu to aż ulżyło mi i od razu zrobiłam sobie gorącej zielonej herbatki *.*
Wczorajsza pogoda była niesamowita wręcz: świeci sobie pięknie słoneczko, nagle w przeciągu 3 minut - ulewa. Wychodzi słońce, już jest ładnie pięknie, niebo bezchmurne i co? bach! słyszę grzmoty, patrzę - deszcz :D
OdpowiedzUsuńZ rana piekarnik, mnie by się nie chciało. Ale widać, że było warto!: )
Dokładnie !
UsuńA u mnie bez deszczu, samo słońce :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj rabarbarowo :]
U mnie też pięknie słoneczko świeciło :)
Usuńo kurcze, chyba też muszę się za jakieś muffiny zabrać!
OdpowiedzUsuńmnie też ostatnio na rowerze deszcz złapał, ale że ciepło było to tylko czysta przyjemność (czysta- bo mnie deszcz nieźle umył :D)
Ja też dzisiaj piekarnik z rana włączyłam i też czereśniami się uraczyłam. Trochę się zgrałyśmy, choć nasze śniadanka wyglądają całkiem inaczej. :D
OdpowiedzUsuńWażne się zgrałyśmy choć z jednym składnikiem :)
Usuńach, też masz te foremki w serduszka? są epickie!
OdpowiedzUsuńbtw. najważniejsze,że jakoś dojechałaś, deszcz + rower to słabe połączenie ; D
to są moje ulubione foremki !
UsuńDobrze, ze nie spanikowałaś wczoraj :)
OdpowiedzUsuńŚniadanko bardzo kombinatorskie, nie powiem, ale jak zawsze pysznie wyszło :D
najważniejsze to mieć pozytywne nastawienie w każdej sytuacji :)
UsuńOh, ja już smaku czereśni nie pamiętam! ;O
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje eksperymenty, a teraz jeszcze mogę się bardziej poznać na wegańskich potrawach! :)
Z kleiku? Niebo! I jeszcze te truskawki <3
OdpowiedzUsuńCzereśni cena mnie odstrasza jak na razie - 25 zl ;o
OdpowiedzUsuńu mnie po 13 :)
UsuńUwielbiam zdrowe wypieki! :)
OdpowiedzUsuńKusisz tymi czereśniami, kusisz :) Już nie pamiętam ich smaku...
Muffiny wygraly wszystko <3 !
OdpowiedzUsuńObyś tylko nie zachorowała przez ten deszcz. W sumie, zielona herbata dobra na wszystko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na muffiny :3
Zielona jest the best !
Usuńmuffiny na śniadanie i nic więcej mi nie potrzeba! :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo i pysznie :)
OdpowiedzUsuń